Uważam, że Batman mówił takim dziwnym głosem, ponieważ przeziębiał się podczas lotu na swoich skrzydłach. Na pewno na dużej wysokości jest zimno, oraz wieje silniejszy wiatr.
Obejrzałem Batman - Początek jeszcze raz i nie znalazłem przekonującego wytłumaczenia tego głosu (chyba że niedokładnie oglądałem).
Cóż, ubogie w treści są te twoje komentarze. Pragnę zauważyć, że temat nie dotyczy teletubisiów ani też treścią jego nie jest prośba o propozycje innych filmów.
Rozumiem, że może być problem z formułowaniem myśli i redakcją argumentów. Polecam raz w tygodniu napisać rozprawkę na dowolny temat i dawać komuś do sprawdzenia. Pamiętaj, że trening czyni mistrza, także po takim treningu będziesz w stanie wypowiedzieć się na temat.
Kto trolluje. Ja, wysuwając precyzyjną tezę, argumentując, czy jednak kolega, używając standardowych narzędzi "trolliwania" jak: argumentacja ad personam, nazywania innych trollem, czy używania pustosłów, takich śmieci argumentacyjnych jak Np. uzywanie bezmyslne ironii "przezabawne".
Pozdrawiam serdecznie.
Nie ma porównania Nolan postawił na efekty i postać żeby poodcinać kupony. Jak się przyjrzeć bliżej jego batmany to jakaś kpina. 0 scenerii, 0 klimatu, pojazdy batmana wcale nie wyglądają na jego pojazdy tylko na transportery pancerne zabrane wojsku i przemalowane na czarno. Sam batman mówi dziwnym głosem kiedy jest w masce i to jest chyba jedyny jego element który mógłby być przerażający. Postaci drugoplanowe też utykają. Cala opcja z Ninja to jakieś nieporozumienie. U Nolana wszystko jest pomieszane bez ładu i składu. Joker nie jest zabawny ani straszny, jest nijaki. Ra's jest jakimś Ninja przygłupem zamiast wodzem sekty strzegącej źródeł łazarza, Bane gdzieś zgubił swój główny atrybut którym się charakteryzował - żyłki z jadem dające mu tymczasowego kopa. Kobieta Kot też średnio atrakcyjna jak na mój gust. Dwie twarze ginie za szybko ! Po przemianie w sumie prawie nic nie zrobił. Alfred tez nie przekonuje.
Burton to zupełnie co innego, postaci są bardziej złożone, poznajemy ich historie. Batman pozostaje w cieniu a przez to jest jeszcze ciekawszy. Ma leprze kostiumy i pojazdy. Joker jest taki jak być powinien Nikolson był niezastąpiony i pozostaje niepokonanym Jokerem. Gotham miało swój klimat; monumentalny i mroczny taki jaki powinno mieć. Kobieta Kot jest fascynującą i pociągająca postacią i przede wszystkim rozbudowaną. Nie hasa bez ładu i składu, ma swoje cele. Batman jest straszny. Tylko Dent to jakaś pomyłka ale to akurat skaza na diamencie podnosząca jego wartość.
Nolan postawił na "urealnienie" batmana, jednak urealnić komiksu o superbohaterze się nie da.
Samochody pancerne w roli batmobila natomiast podobały mi się.
W 3 części efekciarstwo było zbyt widoczne i w kinie można było słyszeć śmiech przy niektórych scenach (np. z "gwałtownym skrętem" motocykla). Widzowie, nerwowym śmiechem, odrzucali niestety wykreowaną rzeczywistość ("To jak, w 1 części gatki o wozach pancernych, kostiumach z kevlaru i skrzydeł elektrycznych a tu?").
Ja lubię i tego Batmana i drugiego. Joker beznadziejny? Bez powodu oscara chyba nie dostałby za najlepszą rolę drugoplanową. Heath stworzył genialną postać Jokera tak jak i Nicholson (zanim napiszesz czyjeś nazwisko sprawdź pisownię, tym bardziej gdy uważasz się za jego fana). Burton stworzył bardziej bajkowy wizerunek Gotham, tak jak to robi w większości swoich filmów. Nolan stworzył coś, czego nikt wcześniej w żadnym Batmanie nikt nie wprowadził tj. własną historię. Dent ginie szybko owszem, ale jak nic nie zrobił? Oglądnij film dokładniej. Udowodnił to, o co chodziło Jokerowi, że nawet ktoś z sercem białego rycerza, może zejść do poziomu kryminalistów. Namieszał tyle, ile powinien. Jeśli nie zauważyłeś tego do tej pory, Nolan nie stworzył wersji na podstawie komiksu, a wykreował własną wersję, która wyszła mu genialnie. Zanim się uniesiesz dumą nie zapominaj, że stwierdziłem, że wersja Burtona jest również genialna i niepowtarzalna, a Nicholson był także genialny.
przezabawne ... Mówił tak aby go ludzie nie rozpoznali że jest Waynem ... a pozatym lepej brzmiał ...PROSTE nie ?
Mówił też w ten sam sposób do pani prokurator, wygłaszając "monolog o definiowaniu", który miał na celu spowodowanie rozpoznania jego.